Film

Et vous êtes pour l’avortement ? Envoyer à un ami Envoyer à un ami Lien permanent Envoyer à un ami Envoyer à un ami 104 réactions à “Et vous êtes pour l’avortement ?”

Free Your Mind: Najnowsze informacje

Łukasz Schreiber: Najnowsze informacje

Leszek Czajkowski - Śpiewnik oszołoma

środa, 1 kwietnia 2009

'Tomasz Lis na żywo" - kontynuacja najgorszych tradycji TVP

31.03.2009 - 03:11

Ostatni program „Tomasz Lis na żywo” (30.III.09) był pokazem szczucia na IPN. Dziennikarskiego szczucia, które wpisuje się w akcję polityczną zainicjowaną przez posła Palikota, wspieraną przez SLD. Mało kto przeczytał tę książkę, ale już wybucha nagonka, której prawdziwym celem jest IPN. Tomasz Lis – dziennikarz bierze w niej czynny udział. Oto warsztatowe argumenty:

Tematem drugiej części jest dopiero co wydana książka 24-letniego historyka, Pawła Zyzaka,„Lech Wałęsa. Idea i historia” . W jej omówieniu Lis łamał wszystkie możliwe standardy dziennikarskie. Do rozmowy na temat kontrowersyjnej pozycji zaprosił tylko jedną stronę : Lecha Wałęsę – osobę dramatu i marszałka Bronisława Komorowskiego, obrońcę – to politycy, obydwaj atakują autora książki i IPN. Lis nie zaprasza drugiej strony - historyków. A należało „winowajcę” – autora i historyka z uznanym autorytetem. Jeśli autor odmówił, to np. promotora kontrowersyjnej pozycji, prof. Andrzeja Nowaka z UJ lub prof. Andrzeja Paczkowskiego, członka kolegium IPN.

Tomasz Lis manipuluje. Manipuluje pytaniem do widzów „Czy IPN powinien zostać rozwiązany?”Tym samym już na wstępie chce wytworzyć w widzu przeświadczenie, że IPN jest sprawcą ukazania się kolejnej „szkalującej” Wałęsę pozycji biograficznej. To jest perfidne.

W drugiej części programu nie mówi na wstępie, że 700 stronnicowa książka powstała jako praca magisterska na Uniwersytecie Jagiellońskim. ( w trakcie rozmowy z Komorowskim wspomina o UJ) Nie podaje podstawowych informacji, że książka nie jest częścią żadnego projektu badawczego IPN, nie była finansowana z budżetu IPN, nie była przez tę instytucję wydana. Jedyny związek z IPN, to fakt, ze na okres nieobecności jakiegoś pracownika instytutu, autor, Paweł Zyzak, od października 2008 ma kontrakt na stanowisku kopiowania dokumentów. W IPN znalazł się już po napisaniu książki.

Następny pokaz szczucia, to pytania, jakie Lis stawia w rozmowie z Lechem Wałęsą i Bronisławem Komorowskim. Koncert podpuszczania pod określony cel – zdezawuowanie IPN. Kiedy Wałęsa wypluwa stek wyzwisk do „onych”, którzy piszą o nim kłamliwe – zdaniem Wałęsy – książki: „Paranoicy, chorzy ludzie, faszyści, kłamcy, oszuści” Tomasz Lis wychwytuje jedno słowo by zadać pytanie „Czy kiedy pan mówi, że oni są gorsi niż faszyści, to Pan mówi o ludziach IPN-u?

Rozmowę z Bronisławem Komorowskim zaczyna od pytania: Czy pan nie ma wyrzutów sumienia głosując za powołaniem IPN ? W podtekście pytania, IPN – winowajca, zbrodniarz. Tu nawet Komorowski delikatnie wspomina, że wychodzą też pozycje wartościowe, a za czasów Kieresa nie było tak źle. W trakcie rozmowy padają takie błyskotliwe lisowe sformułowania „IPN to monopol w ramach wolności badań”. Jak zmusić IPN, żeby dopuściło ludzi o innych poglądach? Cała rzecz kończy się instrukcją i zachętą do zbierania podpisów pod inicjatywą obywatelską likwidacji IPN.

Zgroza. To chyba Lis był autorem inwektyw pod adresem dziennikarzy „sługusów PiS-u” . Dziś jest - używając jego języka - sługusem Palikota, sługusem polityków, którzy rozpętują akcję likwidacji IPN.

Żeby było jasne. Niezależnie od słabości z lat 70-ych Lech Wałęsa dla mnie jest ikoną. Wolałabym, żeby najpierw lub równolegle powstawały książki o jego ogromnej roli w strajku sierpniowym, o niezłomnym zachowaniu po stanie wojennym, w ogóle o tym fenomenie, rybałtowskim „ Z chłopa król”, który pchnął Polskę i rozsławił jej imię w świecie. Też szkoda mi tego kapitału, który topnieje na skutek instrumentalnego traktowania badań naukowych. Instrumentalnego w odbiorze politycznym. Jestem za wolnością badań. Czekam na te naprawdę ważne. Tylko ciekawostkowo mogę traktować informacje, co robił Wałęsa, jak miał lat 14 i więcej. Nie mają żadnego znaczenia. Mogę bez nich żyć, jeśli mają zaburzać pokój w moim kraju.

Tomasz Lis i Bronisław Komorowski wsączają Polakom kłamstwo.

Nikt nie zabraniał historykom w ciągu 20 lat napisać innej, szerokiej, pełnej biografii o dokonaniach Lecha Wałęsy. Dlaczego nie powstały? Tu jest biała plama, której nie odkryję, bo tylko przeczuwam. Obwinianie za to IPN-u za brak tych prac jest politycznym cynizmem.

Wstyd mi, że w TVP , polskiej telewizji publicznej po 20 latach wolnej Polski dziennikarstwo tzw. mainstreamowi spada do takiego dna.