Działalność Czumy w U.S.A.
vikki, 10 luty, 2009 - 19:49
Z gorących tematów na moim podwórku jest ostatnio nominacja A. Czumy na urząd ministra sprawiedliwości i jednocześnie prokuratora generalnego. Pan ten w środowisku chicagowskiej Polonii jest osobistością wielce znaną nie tylko z powodów nieodpartej sympatii do ciężkich, a mocnych napojów alkoholowych. Wręcz mówi się tutaj o nim alkoholik (tak tak).
Otóż kilka dni temu a dokładnie 29 stycznia na antenie "Wietrznego radia", w ramach audycji " Poranny Newsweek " miał miejsce wywiad p. Małgorzaty Błaszczuk (utalentowanej tutejszej dziennikarki) z p. Krzysztofem Kochem. Pan Koch (do dziś kontraktor budowlany) był pierwszym chicagowskim pracodawcą p. Czumy. To wlaśnie u niego mimo dyplomu magistra praw robił za malarza i coś tam jeszcze. Jakim był pracownikiem nie powiedział, ale faktem jest, że stosunki nie były między nimi najlepsze, skoro p. Koch nosi się z poważnym zamiarem wniesienia sprawy do sądu przeciw Czumie za pomówienia, których Czuma dopuścił się wobec byłego pracodawcy. Zresztą skądinąd wiadomo, zw A. Czuma ma na wokandzie sądu cywilnego przeciw sobie osiem procesów przed którymi uciekł do Polski chyba półtora roku temu pod skrzydła przyjacielskie Niesiołowskiego.
Jego działalność radiowa w Chicago pozostawia też wiele do życzenia. Kontrakt o prace w Polskim Radio 1030 został z nim rozwiązany przez Kotabe za nierzetelność w rozliczeniach za reklamy prezentowane na antenie radia. Po jakimś czasie założył radio z p. Kedzia, z którym współpraca skończyła się tego ostatniego samobójczą śmiercią. W czasie swojego tutaj pobytu wsławił się również współpracą z"Pomostem" w Nowym Yorku. Z tego właśnie okresu pochodzi podejrzenie o współpracy z wiadomymi służbami PRLu czemu dal wyraz p. Raca. Czuma w "Pomoście" był miedzy innymi odpowiedzialny za przesyłki pieniędzy do Polski, zebranych w różnych akcjach przez Polonię. Jest wątpliwe czy zebrane pieniądze w całości dotarły do potrzebujących adresatów.
Z jego " pomostowej " działalności wynika niezbicie, że chciał "Pomost" przejąc nawet tytułując się jago przewodniczącym. W zasadzie chodziło jednak o rozbicie tej organizacji. Jak wiadomo w takie sprawy bawiły się odpowiednie "polskie" służby. Faktem jest, że sprawa miała miejsce w sądzie i sędzia odsunął Czumę z funkcji przewodniczącego "Pomostu". Pan Koch na zakończenie wywiadu powiedział, że wysłał list do pp.Tuska i Niesiołowskiego opisujący działalność Czumy w Chicago. List oczywiście do dziś pozostał bez odpowiedzi. Generalnie panuje w Chicago opinia, ze czego Czuma się nie dotknie to wszystko się wali. A wiec może dobrze, ze przykleił się do Platformy?
Świetlana przeszłość opozycyjna jest też mocno wątpliwa. Zresztą jak na takiego kryształowego opozycjonistę to przynależność partyjna jego i Niesiołowskiego wiele o nich mówi. Daj Boże żeby wszystkim Polakom.
