Sankcjami grożono Geremkowi w zeszłym roku lecz jego bohaterski, prowadzony na oczach świata, opór wobec faszystowskiej władzy sprawił, iż ta uległa. Dysydentowi darowano nie tylko życie, ale i mandat europarlamenatrzysty.
Dziś faszystów już nie ma, jednak resztki nowych ustaw norymberskich obowiązują nadal. Geremek postanowił zapewne zwrócić demokratycznemu rządowi (który zastąpił pisowską dyktaturę) uwagę na to niedopatrzenie. Przecież Donald Tusk udowodnił, iż daleki jest od tworzenia podziałów na tych, którzy donosili, i na tych, na których donoszono.
Jak długo więc mają w Polsce obowiązywać zasady wywodzące się wprost z pełnej nienawiści polityki Kaczyńskich? Ile razy będziemy jeszcze patrzeć ludziom w życiorysy i dzielić ich na zdrajców oraz uczciwych? To niedopuszczalne!
Problem lustracji jest już bliski rozwiązania. Ostatnie formy tego reliktu faszystowskiej przeszłości naszego kraju muszą być wyplenione. Bronisław Geremek zdaje sobie z tego dobrze sprawę. Dlatego znów podjął bohaterską walkę. Gdy zakończy się ona sukcesem nikt już nie będzie próbował szukać w przeszłości prawdy.